Dzięki uprzejmości Polskiego Towarzystwa Informatycznego otrzymałem zaproszenie na uroczystą konferencję z okazji dwudziestopięciolecia Olimpiady Informatycznej, dlatego w poniedziałek 17 września przed świtem stawiłem się na dworcu PKP w oczekiwaniu na pociąg do Warszawy.
Konferencja miała miejsce na Stadionie Narodowym i rozpoczęła się od części oficjalnej – gości powitał prof. dr hab. Krzysztof Diks, przewodniczący Komitetu Głównego Olimpiady Informatycznej oraz prezes PTI – Włodzimierz Marciński. Następnie głos zabrali – Minister Nauki i Szkolnictwa Wyższego Jarosław Gowin, Minister Cyfryzacji Marek Zagórski oraz podsekretarz stanu w Ministerstwie Edukacji Narodowej Maciej Kopeć.
Po przedstawieniu historii oraz sukcesów polskiej Olimpiady Informatycznej nadszedł czas na pierwszy panel – „W poszukiwaniu wyzwań w algorytmice”. Muszę przyznać, że teoretyczne dyskusje akademików osobiście nie przykuły mojej uwagi. Natomiast zaintrygowało mnie pytanie zadane przez uczestnika konferencji: czy Olimpiada Informatyczna ze względu na charakter zadań nie powinna bardziej nazywać się Olimpiadą Matematyczną? Faktycznie – choć pomiędzy matematyką, a informatyką granica jest bardzo cienka, algorytmiczne zadania na Olimpiadzie bardziej skupiają się bardziej na matematyce z zakresu studiów wyższych niż użytkowej umiejętności programowania.
[ngg_images source=”galleries” container_ids=”272″ display_type=”photocrati-nextgen_basic_thumbnails” override_thumbnail_settings=”1″ thumbnail_width=”180″ thumbnail_height=”140″ thumbnail_crop=”1″ images_per_page=”30″ number_of_columns=”3″ ajax_pagination=”0″ show_all_in_lightbox=”0″ use_imagebrowser_effect=”0″ show_slideshow_link=”0″ slideshow_link_text=”[Pokaz zdjęć]” template=”/home/rotsu81/domains/ckziu.jaworzno.pl/public_html/wordpress/wp-content/plugins/nextgen-gallery/products/photocrati_nextgen/modules/ngglegacy/view/gallery.php” order_by=”sortorder” order_direction=”ASC” returns=”included” maximum_entity_count=”500″]
Po przerwie obiadowej nadszedł czas na dyskusję której wyczekiwałem najbardziej. Zatytułowana była „Szanse i zagrożenia rozwoju nowych metod informatycznych”, a jej uczestnikami byli byli laureaci Olimpiady, a obecnie członkowie Google Brain, amerykańskich star-upów oraz zespołu tworzącego sztuczną inteligencję dla gry Dota 2.
Osobiście cieszyłem się z możliwości poznania Tomasza Czajki, „bohatera mojej młodości”, czyli osoby ze słynnego zdjęcia krążącego przed laty w sieci, znanego jako „impreza informatyków„. Jak się okazało, Tomasz (dzisiaj wcale nie wygląda na nerda) szybko został programistą w Google, a obecnie pracuje w należącej do Elona Muska firmie Space X, gdzie zajmował się m.in. nad oprogramowaniem systemów sterowania rakiety Falcon Heavy. Jak się okazuje – kto się śmieje, ten się śmieje ostatni.
Paneliści rozmawiali o deep learning – paradygmacie programowania z wykorzystaniem sieci neuronowych dzięki któremu komputer radzi sobie z zadaniami typowymi dla ludzkiego mózgu. Machine learning rewolucjonizuje świat techniki i nasuwa sporo pytań nie tylko natury technicznej (kiedy udoskonalana sztuczna inteligencja będzie ingerowała w każdą dziecinę naszego życia), ale również moralnej (czy sieci neuronowe nie wykluczają pewnych grup społecznych i czy nie zbyt często okazują się „bronią matematycznej zagłady”).
W związku z dużą ilością pytań, ostani panel zaczął się z opóźnieniem. „Korporacja to nie wszystko – olimpijczyku, spróbuj swoich szans we własnym biznesie” rozpoczął się bardzo obiecująco, ale ze względu na odjazd pociągu powrotnego nie mogłem pozostać aż do jego końca.
I tak oto zakończyło się dla mnie spotkanie z największymi umysłami mojego pokolenia – pozostaje tylko czekać, aż po kilku latach przerwy uczniowie naszego technikum znowu będą rywalizowali w Olimpiadzie Informatycznej.
Włodzimierz Bubak
Ilość odsłon: 1620