Wszystko było po coś, czyli zakończenie roku szkolnego klas czwartych.
Wszystko było po coś – myśl przewodnia wystąpienia dyrektor jaworznickiego CKZiU p. Simony Smugowskiej wybrzmiała dobitnie. Słowa rozeszły się echem i wypełniły salę gimnastyczną. Tu młodzież szkolna, nauczyciele, rodzice, zaproszeni goście zebrali się, by pożegnać klasy czwarte, które w piątek 29 kwietnia 2022 roku, po czterech latach żmudnej pracy szkolnej kończyły swą edukacyjną drogę na Promiennej 65. I choć czas ich edukacyjnych zmagań różne napotykał przeszkody, to przecież było warto – podkreślali w swoich wystąpieniach absolwenci. Tu i ówdzie pojawiła się łezka w oku, tam szeroki uśmiech, głębokie westchnienia, jest to zrozumiałe, wszak rozstaniom zawsze towarzyszą silne emocje.
Zanim jednak rozpoczęła się akademia, w korytarzach naszej szkoły rozbrzmiały gromkie brawa. Szpaler pierwszo, drugo i trzecioklasistów w ten sposób żegnał kończących szkołę. Ten szczególny pochód młodych ludzi w biretach przeszedł uroczyście od wejścia głównego, przez korytarz wzdłuż szatni, schodami w górę i dalej w kierunku sali gimnastycznej. Kawalkadzie przewodziła p. dyrektor Centrum, na czele każdej z sześciu klas czwartych szli z dumnie podniesionym czołem wychowawcy.
Wróćmy znów do sali gimnastycznej, bo przecież tego dnia w tym miejscu sporo się wydarzyło. Przede wszystkim wręczono nagrody wyróżniającym się uczniom, wszak każde z trzech techników naszego Centrum ma swojego najlepszego absolwenta. Ale nie tylko doceniono tych z najwyższymi ocenami końcowymi, były też nagrody za wysoką frekwencję, udział w programach edukacyjnych i kursach zawodowych. Podziękowań i wystąpień bardziej lub mniej formalnych nie brakowało, ale przyszedł też czas na rozrywkę.
Po uroczystym wyprowadzeniu pocztu sztandarowego rozpoczęła się powtórka do matury. Dla wciąż mających wątpliwości co do stanu swej przedmaturalnej wiedzy, uczniowie klas trzecich zorganizowali szybki kurs przygotowawczy. Oto z języka polskiego profesor Bladaczka znów miał kłopot z wyjaśnieniem, dlaczego „Juliusz Słowacki wielkim poetą był”, matematyczny koszmar rowerzysty z Mysłowic, który w żaden sposób nie mógł dotrzeć do ciotki Jagody, przeszył wszystkich dreszczem, a na koniec jeszcze zadanie z angielskiej translatoryki stosowanej… uff! Wreszcie wszystkowiedzące wróżki zapewniły, że przyszłość będzie pomyślna, tym samym szczęście tegorocznych absolwentów zapewnione. I tej myśli, która kończy relację z uroczystego pożegnania klas czwartych jaworznickiego CKZiU, trzymajmy się jak nadziei, co trwa wiecznie.
P.S.
Gdyby jednak stało się inaczej, no cóż … wszystko przecież jest po coś, zaś to co straci kolor, nasi tegoroczni absolwenci z pewnością zmienią w złoto.
Janusz Papaj
Ilość odsłon: 915