Z Bartkiem spotykamy się na konferencji Code Europe w Krakowie. Rozmowę zaczęliśmy stojąc w kolejce do rejestracji uczestników, a dokończyliśmy korespondencyjnie…
– Bartek, w 2016 skończyłeś Technikum Nr 5 (technik informatyk), a dzisiaj jesteś programistą w gliwickim software housie Euvic oraz studiujesz dziennie informatykę na Politechnice Śląskiej. Jak Ci się udaje godzić wszystkie obowiązki?
– No cóż, nie ukrywam że obecnie ważniejsza jest dla mnie praca. Przy tylu obowiązkach na studiach muszę iść po linii najmniejszego oporu. Przy takim tempie w jakim rozwijaja się informatyka uczelnie nie nadążają za rynkiem, dlatego więcej uczę się w pracy. Liczy się też dobra organizacja czasu.
– Czy się obecnie zajmujesz w swojej pracy?
– W Euvicu mamy sporą dowolność w wyborze technologii. Obecnie zajmuję się bardziej frontendem i pracuję na frameworku Ember, a backend projektu jest na Node.js. Pracuję przy dużym projekcie zagranicznym, ale z tej usługi korzysta też Poczta Polska.
– Ok, a czego powinien według Ciebie uczyć się młody człowiek który swoją przyszłość wiąże z web-devem?
– Moim zdaniem w tym momencie najlepszym wyborem jest JavaScript (ES6), ze względu na wszechstronność użycia i wielką społeczność. Jednak mając na myśli JS, nie mam na myśli wszystkich frameworkow, tylko sam język oraz paradygmaty i pojęcia które przydają się w tej branży. Lepiej jest zrobić coś większym nakładem pracy i wyciągnąć z tego wnioski na przyszłość, niż kopiować co tydzień ten sam kod z stackoverflow 😀
Od siebie polecam zainteresować się również programowaniem funkcyjnym. Pozwala ono spojrzeć na rzeczy z innej perspektywy, a do tego staje się obecnie lekarstwem na problemy w „świecie webki”.
– Muszę Cię zapytać o jedną rzecz. Byłem Twoim wychowawcą i mogę powiedzieć, że nigdy nie byłeś typem „kujona”. Zawsze ważniejsze niż sprawdziany były dla Ciebie: dziewczyna, piłka nożna, koledzy i gitara. A tu nagle przyszła czwarta klasa, matura, a na niej 100% z matematyki podstawowej i po 60 i 70% z rozszerzeń z matematyki i informatyki. Co się stało?
– Wszystko zaczęło się w wakacje między 3, a 4 klasą. Pojechałem z dziewczyną nad morze – pracować w restauracji. Przez miesiąc czasu przerobiliśmy po +/- 400 godzin. Praca tam była straszna i już po tygodniu chciałem wracać, ale dzięki Justynie wytrzymałem do końca… Zdałem wtedy sobie sprawę, że chciałbym robić w życiu coś co będzie mi sprawiało frajdę. Od tamtego momentu zabrałem się poważnie za programowanie i inne rzeczy, które pozwolą mi rozwijać się właśnie w tym kierunku.
– Wow, nie znałem tej historii. A jak z perspektywy czasu oceniasz to czego się uczyłeś się w technikum? Co z tego przydaje Ci się w pracy i na studiach?
– Szczerze mówiąc, to większość zawodowych rzeczy, które odbyły się w technikum, odbyły się również na 1 semestrze studiów 😀 Z drugiej strony, to może dlatego 1/3 studentów odpadła tak szybko…
Osobiście żałuje, że mało przykładałem się do sieci i systemów operacyjnych. W tym momencie są to podstawy w programowaniu web’owym. Przy okazji pozdrawiam Pana Koczwarę i Pana Gacę 🙂
– Przekażę 🙂 No to chyba ostatnie pytanie, najtrudniejsze. Dylemat maturzysty. Co byś polecił naszemu absolwentowi: studia czy praca? A może jedno i drugie?
– Na to trudno odpowiedzieć. Myślę, że dobrze jest przynajmniej zacząć studia i przekonać się samemu jak to wygląda. Ale… nie ma co się oszukiwać, w praktyce praca daję dużo więcej doświadczenia. Polecam więc od razu po technikum spróbować znaleźć staż/pracę w zawodzie i… przynajmniej rozpocząć studia, by przekonać się na własnej skórze jak to wygląda i nie żałować w przyszłości 😀
– Dzięki za rozmowę! Czy chciałbyś coś jeszcze powiedzieć? Może jakieś wspomnienie albo anegdota z Darwina?
– Dzięki również. Przy okazji pozdrawiam wszystkich nauczycieli z ZSyy… CKZiU 😀 Co do wspomnień i anegdotek, to myślę, że trzeba się spotkać na Ostrej Górce 😀
rozmawiał Włodzimierz Bubak
Ilość odsłon: 2590
