Wyróżnieni w konkursie JIG

13-01-2022

W tym roku szkolnym dwóch uczniów CKZiU w Jaworznie zostało wyróżnionych w konkursie Jaworznickiej Izby Gospodarczej „Mój pomysł na biznes”. Szymon Cichoń z klasy 3cTE za „świetny serwis rowerowy” i „nadawanie rzeczom drugiego życia”oraz Hubert Kubowicz z klasy 3bTE, który jak zostało powiedziane „jest przedsiębiorcą” za druk 3D zostali uhonorowani przez panią senator RP Joannę Sekułę podczas Gali Finałowej „Przedsiębiorcze Jaworzno” organizowanej 19 listopada przez JIG w Młodzieżowym Domu Kultury w Jaworznie.

Z naszymi młodymi biznesmenami udało się zamienić kilka słów. Zapraszam do lektury wywiadów.

Szymonie, co zdecydowało o Twoim udziale w konkursie „Mój pomysł na biznes”?

Tak naprawdę to niepowodzenie w poprzedniej, ubiegłorocznej edycji.

Jaki wtedy zaprezentowałeś pomysł na własną działalność?

Podobnie jak tegoroczny, pomysł w ubiegłym roku szkolnym opierał się na nadawaniu drugiego życia przedmiotom, powtórnym ich wykorzystaniu. Chciałem tworzyć zabawki, przedmioty codziennego użytku z istniejących już, ale zbędnych rzeczy, traktowanych jak bezużyteczne śmieci. Niestety on chyba nie do końca się spodobał, albo było zbyt wieku kontrkandydatów do nagrody.

Z pewnością konkurencja była duża, bo odbyły się „dogrywki”, na które zostałeś zaproszony. Wtedy I miejsce zdobył Igor Szuba z 2aTE za pomysł tworzenia klawiatur mechanicznych i otwarcia sklepu internetowego z personalizowanymi klawiaturami.

Tak. Właśnie tak było.

Jednak w tegorocznej edycji Twój pomysł na- i tu przytoczę słowa pani senator Sekuły- „świetny serwis rowerowy” i „nadawanie rzeczom drugiego życia” zdobył uznanie.

– Tak. Zaprezentowałem pomysł na taki serwis, w którym rowerom zakupionym z drugiej ręki będę nadawał nowe życie i szukał im kolejnych właścicieli oraz naprawiał i dbał o kondycję sprzętu naszym miejscowym rowerzystom.

Wiem, że już masz kilka egzemplarzy rowerów, którym po odrestaurowaniu znalazłeś nowych właścicieli. Gdzie zatem mieści się siedziba Twojej firmy?

Na ten moment to Jeziorki, garaż taty, w przyszłości planuję, by serwis był bliżej centrum miasta.

– Tworząc swój biznesplan planowałeś drogi dotarcia do potencjalnych klientów. Co zrobisz, by Twój serwis utrzymał się na rynku?

– Już rozpocząłem reklamę swojego pomysłu. Stworzyłem logo firmy, założę oddzielne konto na FB, by reklamować serwis, będę wywieszał plakaty, dawał ogłoszenia, uczestniczył w imprezach plenerowych reklamując moje działania będące też pasją. Poza tym wykorzystam znajomych.

– Po prostu profesjonalna reklama i networking. W jaki sposób nagroda pomoże Ci w realizacji planów? Dostałeś bowiem nagrodę pieniężną- czek na 1 tysiąc złotych.

– Pozwoli mi ona na zakup narzędzi i i rowerów.

Jakie narzędzia byłoby Ci potrzebne?

– Przede wszystkim narzędzia do wywijania łożysk, odkręcania nietypowych śrub.

– W co później chciałbyś zainwestować?

Kupowałbym rowery z wyższej półki i odpowiednie narzędzia. Planuję, by po ukończeniu 18. roku życia otworzyć serwis jako miejsce, w którym mógłbym rozwijać własne pasje, niezależnie od wykonywanej pracy. Udało mi się przywrócić do życia już kilka egzemplarzy.

– Skąd to zainteresowanie rowerami?

– Kocham jeździć na rowerze i majsterkować. Próbuję różnych rowerów. Jeśli mi któryś nie odpowiada, to sprzedaję. Teraz mam rower szosowy z cienkimi oponami. Czterdziestoletni. Jest z nim trochę problemu zimą, bo jest niewielka przyczepność kół. Ale dojeżdżam nim do szkoły, bo czas przejazdu jest krótszy niż autobusem.

– Co zatem byłoby najlepiej ofiarować Ci pod choinkę?

Opony zimowe szosowe. (Uśmiech) Tak naprawdę narzędzia różnego typu. Ich nigdy nie jest za wiele.

-Zatem życzę Ci, by plany na przyszłość się spełniły, aniołek przyniósł pod choinkę, co tylko sobie zamarzysz, a Nowy Rok pozwolił spełnić plany biznesowe. Gratuluję raz jeszcze i dziękuję za rozmowę.

– Dzień dobry! Gratuluję wyróżnienia. Hubercie. Co zdecydowało o Twoim udziale w konkursie „Mój pomysł na biznes”?

– Dziękuję. Wziąłem udział w konkursie, bo chciałem się rozwinąć, zdobyć nowe kontakty, skonsultować mój pomysł z funkcjonującymi dobrze na rynku przedsiębiorcami. Jak na razie tych rozmów zbyt wiele nie odbyłem, ale mam nadzieję, że może się to zmienić.

– Na czym polegał Twój pomysł?

– Zajmuję się drukiem 3D w dwóch technologiach: FDM, DLP czyli z filamentu (plastikowy drut nawijany na szpule) oraz żywicy utwardzanej światłem UV. Aktualnie świadczę usługi druku 3D na zlecenie – to działa teraz, a w kontekście konkursu zaprezentowałem pomysł oparty o litofany – są to zdjęcia 2D, wydrukowane w 3D, w których grubość materiału definiuje jasność naszego zdjęcia. Jestem już także w stanie wykonywać takie zdjęcia w kolorze. Sprawdzają się bardzo dobrze jako prezent, to świetna pamiątka, np. dla dziewczyny, dla żony na rocznicę. Ten pomysł jest w trakcie weryfikacji przez rynek – wystawiłem razem z moim dobrym znajomym pierwsze oferty na olx, allegro, tworzymy stronę internetową – dzieje się. Oprócz tego szukam oczywiście kolejnych produktów, które byłbym w stanie wykonywać oraz potem dystrybuować. Na zlecenie wykonywałem dużo różnych rzeczy, od figurek, przez różne części, aż po protezę ręki.

– Tak, widzieliśmy przykłady Twoich prac podczas tegorocznego pokazu talentów. Jakie jeszcze przygotowywałeś rzeczy pod indywidualne zamówienia?

– Tak naprawdę bardzo różne, jak wspominałem – od figurek, przez protezę, narzędzia do budowy skrzypiec. Niedawno napisał do mnie klient z zamówieniem części do maszyny przemysłowej sprzed 40. lat do sortowania jajek. Dziś na rynku już takiej części nie dostanie, a ja jestem w stanie wykonać ją w przystępnej cenie i świetnej jakości. Teraz wykonałem projekt niedostępnego rozmiaru dziurkacza do papieru, co wydaje się proste, choć w rzeczywistości takie nie jest. Właściwie można wydrukować wszystko, na przykład części do drukarek, możemy replikować drukarki, drukować części maszyn, części do samochodów. Wszystko zależy od zastosowania i tego, czy się to po prostu opłaca. Zdarza się, że zamiennika nie ma lub część kosztuje bardzo dużo i taniej jest ją wydrukować, ale też bywa odwrotnie.

– Jednym z punktów regulaminu konkursu było przedstawienie biznesplanu. Co zatem planujesz w przyszłości?

– Dla mnie biznesplan to raczej wyznaczenie etapów rozwoju firmy, a podawanie kwot w odniesieniu do konkretnych miesięcy jest bez sensu, bo to i tak się nie sprawdzi. W tej chwili montuję maszynę wysokiej klasy, na której będę w stanie wykonywać profesjonalnie wydruki o wielkości nawet pół metra. Moim głównym założeniem jest rozbudowa parku maszynowego, rozwijanie własnych umiejętności, być może zatrudnienie kogoś do pomocy, np. kolegi z klasy, bo zleceń mam coraz więcej. Sam mam niewiele czasu ze względu na naukę i natłok innych zajęć. Zatem kolejne maszyny, młody pracownik, którego nauczę fachu, tego, co sam potrafię. Ale mogę też przebranżowić się na frezarki CNC lub lasery CNC, mogę tak naprawdę wszystko – kwestia jest tylko jedna-żeby był odbiorca na to, co będę produkował.

– Co dla Ciebie będzie zatem ważne w rozwoju biznesu? Na co stawiasz w rozwoju swojej firmy?

– Muszę postawić na automatyzację, ponieważ przy ponad pięciu maszynach już się zaczyna problem z ich obsługą, muszę mieć zatem podgląd zdalny z całego świata. Nie chcę stawiać na usługi, ponieważ jest to czasochłonne i trzeba podejść indywidualnie do każdego zlecenia, co zajmuje czas i jest słabo skalowalne, natomiast produkcja małoseryjna jak najbardziej się kalkuluje, np. produkcja trzydziestu takich samych elementów zamiast tworzenia projektu jednego elementu i jego wykonanie specjalnie dla klienta. Żeby wyskalować biznes, trzeba zrobić automatyzację i kilka prostych produktów w kilku kombinacjach, które będzie można produkować na większą skalę – tak chcę działać z litofanami.

– Skąd pozyskasz fundusze na tę działalność?

– Akurat w przypadku drukarek nie jest to konieczne, bo można działać organicznie, metodą kuli śnieżnej, czyli mamy jedną drukarkę, spłaca się ona, zatem kupujemy kolejną, mamy dwie drukarki, zatem kupujemy kolejne dwie, które się spłacają. Da się w ten sposób to robić, choć nie zawsze jest to dobre rozwiązanie, opłacalne. Mój biznes nie jest na wielką skalę, dlatego chcę rozwijać go organicznie, większe środki nie są potrzebne na start, jeśli chodzi o tę działalność, natomiast są to setki, jeżeli nie tysiące godzin nauki.

– Do wprowadzenia automatyzacji jednak jakieś środki byłyby niezbędne.

– Tak, ale na początku mówimy o kilkuset złotych, na przykład na komputer Raspberry Pi, który pozwoli mi wgrać oprogramowanie sterujące drukarką z drugiego końca świata. Automatyzacja nie będzie polegała na zakupie drukarki za kilkadziesiąt tysięcy, która wykonuje automatycznie pracę, bo jakość takiego wydruku nie zawsze jest dobra – te drukarki działają i drukują, i to jest ich zadanie, nie tworzenie najwyższej jakości elementów. Do tego już trzeba poświecić trochę własnej pracy, umiejętności i doświadczenia.

– Jak zatem wyobrażasz sobie przyszłość? Czy pójdziesz w stronę tego, co zawarłeś w pomyśle konkursowym na biznes, czy podejmiesz inne działania związane z nowymi technologiami?

– Druk 3D jest przemysłem 4.0, więc jak najbardziej jest to technologia stosunkowo nowa, od około 20 lat stosowana w przemyśle, ale zobaczymy. Na ten moment druk 3D jest dla mnie startem we własny biznes, z naciskiem na litofany i własne produkty. Potem? Nie wiem, czy będzie aż tak duże zapotrzebowanie na druk 3D jak teraz. Przy większej działalności, większej firmie będzie na pewno potrzebna hala produkcyjna, wiele maszyn o zaawansowanej technologii, pracownicy itd. Rynek pokaże, czego potrzebuje – ja postaram się taką potrzebę zaspokoić, i będzie całkowicie zgodne z moimi zainteresowaniami, ponieważ interesuje mnie wiele zagadnień technicznych.

– Czy myślałeś o tym, by skorzystać z projektów dofinansowujących startupy?

– Nie myślałem o tym, by skorzystać z tego typu wsparcia dla firmy zajmującej się drukiem 3D, bo jak wspomniałem można to rozwijać organicznie, ale z innym projektem zacząłem działać w tym kierunku. Prezentowałem pomysł w trakcie posiedzenia panelu ekspertów w Wschodnim Akceleratorze Biznesu, jeśli dobrze pójdzie będę dalej posunięty w procesie inkubacji tego pomysłu. Zobaczymy, czy się uda. Mam nadzieję, że tak.

– Raczej niechętnie mówisz o planach na przyszłość, tych biznesowych… Dobrze rozumiem, dlaczego. Lepiej nie zdradzaj tego pomysłu, skoro ma być nowy, świeży na rynku. Ale może podzielisz się planami edukacyjnymi?

– Chciałbym studiować na Politechnice Śląskiej lub Politechnice Warszawskiej kierunki związane z automatyką, mechatroniką, chciałbym też rozwijać swoją przedsiębiorczość, wdrażać kolejne produkty/usługi, budować własną firmę.

– Nie pozostaje nic innego, jak sprzyjać Twoim ambitnym planom i życzyć Ci, by się zrealizowały. Na koniec marzenie o tym, co powinno się znaleźć pod choinką…

– W tym momencie potrzebuję drukarki… Ogólnie wszystkie środki, jakimi dysponuję, inwestuję w te zainteresowania.

– W takim razie, niech Mikołaj, czy Aniołek będzie hojny, powodzenia!

Dziękuję.

Jeśli jesteś zainteresowany produktami Huberta, zobacz portfolio https://photos.google.com/share/AF1QipPRnu4VcCNRac_ewiiap81uWErYw2dAcsRBlC_LDVwtxC-RtWhZJxRTOUBZsWNFnA?key=R2Y5bFFWRU9ZSk5RT3h1aVJEc2JLcXp2VWN4SWVn

oraz fanpage https://www.facebook.com/profile.php?id=100069542390226

TMŁ

Ilość odsłon: 679

wstecz

Kontakt



Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego

 ul. Promienna 65, 43-600 Jaworzno

 sekretariat@ckziu.jaworzno.pl

 32 76 29 100

Używamy ciasteczek. Czytaj więcej.